Zapowiadałem na początku zmian, że pewnie dojdzie nowa kategoria. Choć nie do końca tą miałem na myśli, to jednak chcę też pokazać kwestie sportowe. Ale wpierw parę słów wstępu…
Ja i sport
Generalnie, nie jestem sportowym typem. Nigdy nie przepadałem za sportem. A już tym bardziej z dużą dozą regularności. Po prostu nie sprawia mi to frajdy jako takiej. Wiem, że wiele się słyszy, że wysiłek wyzwala endorfiny etc. Jakoś nie u mnie…
Efektu wizualnego też nie ma. Próbowałem kilkakrotnie wpłynąć na swoją wagę poprzez sport. Nie dawało to efektów niestety…
Jednak nie jest tak, że stronię totalnie od aktywności. Jazda na rowerze, piesze zwiedzanie/wycieczki czy pływanie jest spoko i to lubię 🙂
Pozostaje jedna kwestia:
Motywacja
I tu muszę podziękować Jackowi za zaproszenie do wyzwania w szerszym gronie znajomych. Rywalizujemy pod kątem spalonych kalorii podczas jednego miesiąca. I tak od maja 2020 roku sobie rywalizujemy. Jest motywacja do włączenia apki mierzącej wyczyny sportowe i pojawia się czasem motywacja by pójść krok dalej, dobić te sto kalorii więc to działa. Dlatego stworzyłem nową kategorię na blogu, bo chcę zapisać też swoje osiągnięcia (przynajmniej w mojej ocenie) w sposób uporządkowany.
Zdjęcie ilustrujące wpis to rowery do jazdy po śniegu i lodzie na jakich z Jackiem i Maciasem jeździliśmy we włoskim Livignio w 2018 roku. Oby była okazja się jeszcze wybrać na taki męski wypad!
A i przy okazji – bardzo lubię tą starą (ma już 17 lat!) reklamę Reeboka – też motywuje by pokonać siebie 😉